Pewna kobieta o imieniu Ewa nie mogła patrzeć na siebie w lustrze. Ilekroć przechodziła obok lustra w swoim mieszkaniu, odwracała wzrok lub z miną obrzydzenia do siebie samej – jak najszybciej opuszczała pomieszczenie, w którym pojawiało się jej odbicie.
Spoglądając w lustro Ewa widziała, że ma zbyt cienkie włosy.
Postanowiła więc je obciąć. Kiedy to zrobiła, spostrzegła w odbiciu, że ma zbyt wiele zmarszczek. Postanowiła wykonać zabiegi, które miały te zmarszczki wygładzić. „Teraz będę mogła spokojnie patrzeć w lustro” – myślała, podejmując decyzję o wzięciu kredytu na zabiegi liftingujące. Nie minęło wiele czasu, stwierdziła, że ma zbyt małe piersi, zbyt płaskie pośladki, za duży nos… I jeszcze te fałdy tłuszczyku na brzuchu… Nie było ją już stać na kolejne zabiegi, więc próbowała regularnie ćwiczyć i stosować dietę, która pomogłaby jej zrzucić kilogramy i wyrzeźbić ciało.
Wiele razy rozpoczynała treningi i równie wiele razy poddawała się sądząc, że nigdy nie osiągnie efektu, którego pragnie.
Pomimo iż jej starania przynosiły efekty – nadal spoglądała zazdrośnie na trenujące kobiety na siłowni: „Jakie ma piękne nogi”, „Ona w ogóle nie ma tłuszczu…”.
W pracy ciągle czuła się „gorsza”. Nie udzielała się na zebraniach, gdyż miała poczucie, że wciąż za mało wie i pracownicy z dłuższym stażem są znacznie bardziej doświadczeni. Wiele szans na awans umknęło jej, gdyż nie przyznawała się do swoich pomysłów i nie miała odwagi brać udziału w nowych projektach, umożliwiających jej rozwój.
Czuła się samotna.
I choć miała powodzenie u mężczyzn – zwykle sama kończyła randkę, mając ochotę jak najszybciej uciec do zacisza domowego. Często nie odbierała telefonów, będąc przekonana, że „i tak nic z tego nie będzie”. Jedyne związki, w które się angażowała to te, które miały niewielką szansę na rozwój – z mężczyznami w innych relacjach, poszukującymi odskoczni, młodszymi lub wychowującymi dzieci i niemającymi zbyt wiele czasu na angażowanie się w relację z kobietą.
Pewnego dnia wracając, z pracy ta piękna kobieta – spotkała swoją przyjaciółkę, z którą nie miała kontaktu przez ostatnich kilka lat. Spojrzała na swoją znajomą i ….
Artykuł ukazał się na partnerskim portalu W-Centrum. Przeczytaj dalszą część artykułu na stronie portalu. Znajdziesz tam również inne artykuły mojego autorstwa.
6 thoughts to “Kobieta, która docenia siebie i zna swoją wartość”
Bardzo ciekawy wpis. Wiele kobiet siebie nie docenia. Świetnie, że to przedstawiasz i poruszasz problem kobiet, które nie mogą dostrzec swojej wartości.
Akceptacja siebie jest najważniejsza, ale nie jest łatwą sprawą.
Miłość do siebie samej jest najważniejsza.
ile razy próbowałam, nie ważne co, zawsze kończyło się tak samo, nie dam rady, to nic nie daje, aż w końcu przestałam oczekiwać, zaczęłam działać, efekty przyszły same
Kobiety, gdybyście wiedziały jakie jesteście cudowne, całowałybyście ziemię po której chodzicie.
Miłość do świata i życia zaczyna się od miłości do siebie, a niekiedy tak trudno uwierzyć w siebie, czasem trzeba lat, aby dotrzeć do siebie.