Bezpieczeństwo jest pojęciem, które pojawia się w różnych obszarach życia, nauki i wiedzy opisującej rzeczywistość, w której żyje człowiek. Według definicji psychologicznej bezpieczeństwo to stan obiektywny polegający na braku zagrożenia odczuwany subiektywnie przez człowieka (L. Korzeniowski, Zarządzanie bezpieczeństwem). Zarówno spojrzenie obiektywne, mierzone wskaźnikami ogólnie postrzeganymi jako wyznacznik aktualnej sytuacji życiowej człowieka. Takie, jak aktualna sytuacja polityczna w państwie, zasoby finansowe, aktualny stan zdrowia czy innych zasobów. Jak i ujęcie subiektywne – łączą się ze sobą tworząc spójny obraz sytuacji.
Czynniki subiektywne postrzegane są jako sposób w jaki człowiek doświadcza, przeżywa aktualną sytuację w perspektywie zagrożeń i komfortu psychicznego (R. Klamut, Bezpieczeństwo jako pojęcie psychologiczne).
W tym artykule pragnę skupić się na poczuciu bezpieczeństwa kobiety jako jednej z podstawowych potrzeb w celu odczuwania stabilizacji i spokoju wewnętrznego. Zwłaszcza w sytuacji niepewności, którą może stanowić sytuacja kryzysu małżeńskiego lub rozwodu.
Dlaczego bezpieczeństwo jest nam tak potrzebne?
Patrząc z perspektywy psychologicznej w jednej z teorii bezpieczeństwo jest postrzegane jako potrzeba uniknięcia urazu fizycznego. A także urazu psychicznego doznanego ze strony innych osób i urazu psychicznego w swoich własnych oczach. Czyli chęci uniknięcia poniżenia lub utraty godności osobistej (G. Lidzey, Teorie osobowości). Patrząc z tej perspektywy na bezpieczeństwo można odnieść się do doświadczeń kobiet w trakcie kryzysu małżeńskiego lub rozpadu relacji, w których to doświadczeniach kobiety często doznają utraty poczucia bezpieczeństwa psychicznego.
Przykład
Ewa rozwodziła się po 13 latach małżeństwa. Wychowywała trójkę dzieci. Najstarsze z nich w chwili rozwodu miało 16 lat, najmłodsze 9. Niespełna dwa lata przed podjęciem decyzji o rozwodzie Ewa rozpoczęła pracę zawodową po kilkunastu latach przerwy na rynku pracy. Oszczędności zebrane w trakcie trwania małżeństwa znajdowały się na wspólnym koncie.
Ewa zarabiała stosunkowo niewiele w porównaniu do męża, który pełnił wysokie stanowisko w korporacji i przez ostatnie 20 lat piął się po szczeblach kariery. Początkowo małżonkowie rozmawiali o rozwodzie spokojnie. Poczynili wstępne ustalenia. Jednakże tuż przed pierwszą rozprawą Ewa dowiedziała się, że wiele wyjazdów służbowych od lat stanowiło fikcję. Przez przypadek podczas robienia porządków natrafiła na bilety lotnicze jej męża i nieznanej kobiety. Różne notatki i zdjęcia znalezione w szufladzie potwierdziły, ze od lat mąż zdradzał i okłamywał Ewę. Zaczęło dochodzić do awantur. Złość Ewy stanowiła jeden z przejawów poczucia zagrożenia spowodowanego stratą na wielu płaszczyznach.
Od tej pory sprawy przybrały inny wymiar. Mąż Ewy zablokował jej dostęp do konta z oszczędnościami. Nie łożył na utrzymanie, choć razem mieszkali w tym samym domu. Ewa pozostałą z trójką dzieci i wypłatą nieco powyżej najniższej krajowej. Poza sferą finansową – Ewa zaczęła odczuwać dyskomfort psychiczny związany z wychowywaniem dzieci. Mąż próbował przekonać starszego syna aby zamieszkał z nim i trzymał się ojca.
Podczas awantur padały obraźliwe słowa z ust ojca w stosunku do matki. Co stanowiło trudne doświadczenie dla nastolatka szarpanego poczuciem lojalności wobec obojga rodziców. Jako, że ojciec dysponował znacznie wyższymi środkami finansowymi, z przyczyn obiektywnych zaczął zaspokajać potrzeby syna w znacznie większej mierze, niż matka. Co zaczęło wpływać na poczucie zależności dziecka od ojca. W tej strunnej dla dziecka sytuacji syn zdystansował się do mamy, co wywołało w matce jeszcze większe poczucie zagrożenia utratą dziecka.
W tym przykładzie możemy zaobserwować utratę poczucia bezpieczeństwa, stabilizacji i spokoju wewnętrznego na wielu płaszczyznach.
Przede wszystkim Ewa nie mogła zaspokoić podstawowych potrzeb swoich i dzieci, co stało się źródłem zagrożenia. Ewa doświadczyła urazu psychicznego spowodowanego zdradą i kłamstwami ze strony męża. Doświadczyła urazu psychicznego we własnych oczach ponieważ czuła nie mało atrakcyjna w oczach męża skoro od lat miał romans z inną kobietą.
Doświadczyła utraty bezpieczeństwa ekonomicznego i finansowego – pozbawiona oszczędności i wsparcia ze strony męża z niewielkim stosunkowo do potrzeb wynagrodzeniem – nie była w stanie poradzić sobie ze zobowiązaniami wynikającymi z zaspokojenia potrzeb dzieci, swoich i potrzeb utrzymania domu. Ewa doświadczyła cierpienia psychicznego wywołanego poniżaniem ze strony męża. Odczuwanie zagrożenia utraty wspólnego dziecka jest kolejnym aspektem zagrożenia w życiu Ewy.
W tej sytuacji pojawił się jeszcze jeden istotny czynnik mający znaczenie w analizowaniu poczucia bezpieczeństwa – czynnik władzy.
W rękach osoby, która posiada więcej zasobów – staje się on czynnikiem manipulacyjnym i kontrolującym sytuację lub słabszą stronę. Wchodzi tu także w grę wymiar podmiotowości. Jeśli jedna z osób czuje się uzależniona od drugiej, tak jak w tym przypadku Ewa była uzależniona od finansów męża, może to wpływać na subiektywne odczuwanie poczucia utraty bezpieczeństwa. Ewa mogła dostrzegać znacznie więcej czynników ryzyka dla siebie i dzieci oraz postrzegać swoją sytuację jako znacznie bardziej stresującą, niż mąż Ewy. Osoba o wyższym poziomie podmiotowości ( w tym wypadku tak mógł się postrzegać mąż Ewy), często jest mniej podatna na wpływ z zewnątrz, ma znacznie większą chęć i możliwość kierowania sytuacją oraz kontrolą zagrożeń.
To, w jaki sposób subiektywnie odczuwamy poczucie bezpieczeństwa wynika ze składowych wielu rożnych czynników.
Bezpieczeństwo odnosi się do naszych życiowych wartości. Wartości zaś, funkcjonujące często jako przekonania, odnoszą się ściśle do naszych emocji. To dlatego zagrożenie którejś z naszych kluczowych wartości wywołuje w nas poczucie zagrożenia. Dla Ewy kluczowa wartością stanowiła rodzina, lojalność i wierność małżeńska, wspólne rodzicielstwo. Zagrożenie tych wartości wywołuje zaburzenie obrazu świata, który te wartości w nas ukształtowały. Bardzo często jedną z tych wartości stanowi właśnie bezpieczeństwo. Wynika ono bardziej lub mniej bezpośrednio z innych kluczowych wartości w naszym systemie przekonań.
W licznych opracowaniach psychologicznych stwierdzono, iż wartości dotyczą głównie dwóch kluczowych obszarów naszego życia – harmonii i stabilności społecznej, relacji z innymi oraz harmonii i stabilności wewnętrznej (P. Brzozowski). Rzecz jasna te sfery wpływają wzajemnie na siebie. Jednak ta charakterystyka wskazuje na fundament poczucia bezpieczeństwa, który nie musi wynikać z zagrożeń zewnętrznych i fizycznych, lecz także emocjonalnych i psychologicznych.
W przypadku Ewy doszło zarówno do utraty poczucia bezpieczeństwa na poziomie utraty stabilności społecznej, dotyczącej relacji z najbliższymi, jak i relacji wewnętrznej, gdyż wydarzenia, których doświadczyła podkopały jej poczucie wartości własnej.
To, w jaki sposób zareagujemy na sytuację zagrożenia wypływa z kilku czynników – posiadane zasoby psychiczne, sposób w jaki oceniamy otoczenie społeczne, postawy i przekonania dotyczące życia, ludzi, świata, poziom odczuwanej podmiotowości, poziom niepokoju, stabilność emocjonalna, poziom energii, poziom optymizmu życiowego, poziom nadziei, doświadczenia, które stały się naszym udziałem, aktualna sytuacja życiowa, a nawet taka zmienna, jak nastrój. Poczucie bezpieczeństwa koncentruje w sobie subiektywne doświadczenie bycia bezpiecznym i w ten sposób oddziałuje na nasze funkcjonowanie społeczne.
Po kilku miesiącach kłótni i awantur oraz bolesnej walki na sali sądowej Ewa dotarła do mnie – do mediatora rodzinnego. Zarówno Ona, jak i Jej mąż byli już zmęczeni utrzymującym się zaognionym konfliktem. Po pierwszym, dość trudnym spotkaniu emocje zaczynały się uspokajać. Oboje zaczęli poszukiwać rozwiązań zamiast koncentrować się na problemie, żalu i poczuciu straty. Obojgu też na nowo zaczął przyświecać ważny cel, jakim było zachowanie dobrych relacji i wspólne wychowywanie dzieci we wzajemnym porozumieniu.
Kobiece poczucie bezpieczeństwa
Jedną z ważnych potrzeb, która na moment przysłonił konflikt była potrzeba troski o dzieci i chęć zadbania o spokój i komfort psychiczny dzieci. Ewa z mężem wypracowali zasady komunikacji sposób, w jaki będą pełnić opiekę nad dziećmi, kwestie alimentacyjne, ustalili wspólne zasady wychowawcze, kwestie dotyczące zamieszkiwania we wspólnym domu. Ucichły awantury i choć to nie było łatwe-Ewa zaczęła budować swoje bezpieczeństwo finansowe i stabilność ekonomiczną. W wypracowanej ugodzie znalazły się również zapisy dotyczące podziału oszczędności, które zapewniły Ewie możliwość odzyskania poczucia spokoju wewnętrznego w kwestii zadbania o byt swój i dzieci.
W sytuacji zagrożenia często uruchamiamy mechanizmy obrony poznawczej, co powoduje uproszczenie strategii poznawczych.
Jeśli źródeł zagrożeń jest wiele – możemy mieć trudność z dokonaniem właściwej oceny sytuacji i reagować nieadekwatnie do okoliczności. W takiej sytuacji warto skorzystać ze wsparcia mediatora, który pomaga spojrzeć na sytuację kryzysową z innej, często nowej perspektywy. Pomaga dostrzec możliwości i szanse, która pojawia się nawet w najtrudniejszych sytuacjach zagrożenia. Mediator tworzy przestrzeń do dialogu pomiędzy stronami znajdującymi się w konflikcie, a podstawową zasadą mediacji jest dbałość o poczucie bezpieczeństwa obu stron.
Mediacje uważane są za jeden z najskuteczniejszych sposobów zarządzania konfliktami i sytuacjami kryzysowymi.
Podczas mediacji możesz wypracować ugodę, która ustabilizuje wiele życiowych kwestii związanych z ustaleniem kontaktów z dziećmi, podziałem majątku. Oraz zasadami wspólnego mieszkania we wspólnym domu czy ustalić zasady komunikacji, służące dobru całej rodziny, a przede wszystkim – dzieciom. Pamiętaj, że koniec małżeństwa nie oznacza końca rodziny. Nadal pełnicie ogromny zaszczyt wychowywania dzieci i ponosicie pełną odpowiedzialność za to, w jaki sposób zatroszczycie się o Ich potrzeby zarówno teraz – w tych trudnych chwilach, jak i potem, gdy sytuacja już się ustabilizuje. Zapraszam Cię do rozmowy na temat mediacji. Jako, że jestem mediatorem sądowym, chętnie odpowiem na Twoje pytania i wyjaśnię, na czym polega proces mediacji i jak można uzyskać pomoc mediatora.
Profesjonalne wsparcie
Obok podjęcia dialogu przy udziale mediatora warto zadbać o profesjonalne wsparcie prawne. Skuteczny prawnik będzie dążył do dialogu, a nie rozniecał wojnę pomiędzy skłóconymi stronami. Takie podejście generuje nie tylko koszty finansowe, ale także ogromne straty emocjonalne. A także przedłużanie się osiągnięcia porozumienia często na wiele lat. Profesjonalne wsparcie, zwłaszcza dla kobiet otrzymasz w Kancelarii Prawnej Miśko- Pawłowska i Wspólnicy realizującej pierwszy program pomocy prawnej dla kobiet na portalu Prawo Kobiet.
Obecnie możesz skorzystać z wyjątkowego wydarzenia przygotowanego specjalnie dla kobiet, informującego o prawach majątkowych w sytuacji rozwodu. Zapoznaj się z programie i koniecznie zadbaj o to, aby znać swoje prawa i zatroszczyć się już teraz o swoje bezpieczeństwo finansowe. Oto link do wydarzenia https://prawokobiet.pl/blog/2019/08/20/badz-bezpieczna/
Twoje bezpieczeństwo to jedna z podstawowych kwestii istotnych dla Twojego spokojnego i harmonijnego życia zarówno w społeczeństwie, jak i w Twoim własnym domu. Twoja świadomość ważności doświadczania poczucia bezpieczeństwa znacznie podnosi jakość Twojego życia. Zatroszcz się o swoje bezpieczeństwo zanim będzie zagrożone.
Możesz to uczynić na jednym z moich warsztatów, który przygotowałam z myślą o kobietach, które wewnątrz czują się kruche i delikatne i nie chcą jednocześnie rezygnować ze swojej siły. „Mocna (w) szpilkach to mój autorski program dla kobiet, który buduje świadomość poczucia bezpieczeństwa emocjonalnego. Kieruje uwagę na źródło siły w sobie i odkrywa dary i zasoby wewnętrzne, które pomagają poradzić sobie z każdym wyzwaniem. Zapraszam Cię na mój warsztat, który odbędzie się 28 września. https://www.subscribepage.com/mocnawszpilkach
*opis przypadku oparty jest o rzeczywistą sytuację. Niektóre dane i imiona zostały zmienione.
Źródła:
R. Klamut, Bezpieczeństwo jako pojęcie psychologiczne, Zeszyty Naukowe Politechniki Rzeszowskiej Nr 286
16 thoughts to “Bezpieczna, czyli jaka? O kobiecym poczuciu bezpieczeństwa”
Bardzo trudna sytuacja bohaterki tego wpisu. Doznała zdrady, została oszukana a na koniec doznała przemocy ekonomicznej. Najgorzej, że kandydat na ex-męża do konfliktu wciągnął dzieci. Tym bardziej wielkie brawa dla mediatora, że udało się tą sytuację wyprostować.
Bardzo ciekawy artykuł – dało mi do myślenia omówienie poczucia bezpieczeństwa na tak wielu płaszczyznach.
Niestety sytuacje jak tutaj opisane to rzeczywistość wielu rodzin zważywszy na aktualną liczbę rozwodów. Dobry mediator w takich sytuacjach to podstawa, zwłaszcza jeśli w rodzinie są dzieci.
Każdy ma prawo do bezpieczeństwa i to jest fakt.
Niestety wiele jest takich sytuacjj. Często jest tak, że jedna strona zarabia dużo, druga zajmuje się domem i nie pracuje lub zarabia dużo mniej. To w trakcie rozwodu wpływa na relacje i na poczucie własnej wartości. I na zaufanie do ludzi. Planuję zrobić kurs mediatora.
Patrycjo, ukazałaś bardzo ważną i potrzebną kobietom perspektywę poczucia bezpieczeństwa. To filar, bez którego żadna relacja nie ma szans na ,,happy end”. Pojawia się jednak pytanie: czy każdy partner jest gotowy na to, żeby włączyć osobę z zewnątrz do swoich relacji z bliską mu kobietą?
Jestem w szoku. Tak emocjonalne, zyciowe przeżycia bohaterki…
Dziękuję za ten artykuł, daje do myślenia. Chyba zajrzę do którejś książki ze źródeł.
Bardzo ciekawy wpis- bezpieczeństwo ma wiele znaczeń.
Bardzo współczuję kobietom w sytuacji podobnym do Ewy. Najgorsze, że wtedy najwięcej tracą dzieci bo są kartą przetargową. Straszne co może czuć matka, kiedy dziecko wybiera ojca, który mami go pieniędzmi, a te ulega.
Mam nadzieję, że ja nigdy nie będę w tak trudnej sytuacji. Na te chwilę moja potrzeba poczucia bezpieczeństwa jest zaspokojona.
Niestety takich przypadków jest coraz więcej. Obecnie w świecie konsumpcji i wspinania się po szczeblach korporacyjnej drabiny zapominamy o podstawowych wartościach, tych najważniejszych w życiu. Brak zobowiązań i problemów codziennych to idealny stan dla ojca trójki dzieci… Niestety… Niestety, bo z wszystkim pozostała sama kobieta. Powrócenie do poczucia jej bezpieczeństwa na pewno wymaga czasu, ale na pewno okaże się możliwe do osiągnięcia szybciej niż sama myśli.
Poczucie bezpieczeństwa to mega ważny wskaźnik udanego życia, jednak często zaburzany właśnie przez bliskie kiedyś sercu osoby. Ma się wówczas wrażenie, że balansuje się na cienkiej linii. Ile potrzeba wewnętrznych sił, aby przetrwać.
To strasznie smutne że w dzisiejszych czasach dzieją się takie rzeczy. Poczucie bezpieczeństwa powinno być oczywistym przywilejem.
O tak, my kobiety mamy silną potrzebę poczucia bezpieczeństwa, bardzo ciekawy artykuł
Straszne że takie rzeczy się dzieją
zadziwiające jest to, jak w takich sytuacjach łatwo przychodzi komuś odbieranie bezpieczeństwa, w zasadzie bez zastanowienia, czy choćby wyrzutów sumienia