Okres wakacji to szczególny czas dla związku. Po wielu miesiącach codzienności zamkniętej w rutynie i powtarzalności pojawia się przestrzeń na nowe odczuwanie siebie i partnera. Urlop i poczucie większej swobody powodują, że partnerzy zaczynają odczuwać inne, niekiedy nowe emocje, odżywają ukryte pragnienia, budzą się marzenia. Każdy z partnerów może także w nowy szczególny sposób doświadczać siebie i swojego ciała, odkrywać nowe przestrzenie swojego emocjonalnego świata.
Bliscy sobie ludzie, którzy na co dzień w pędzie życia mijali się i byli skoncentrowani na pracy i obowiązkach mogą nagle spotkać się w okolicznościach ujawniających ich mało ujawniane cechy lub przyzwyczajenia.
Bywa i tak, że partnerzy uczą się odpoczywać i spędzać czas bez laptopa, telefonu i kalendarza pełnego napiętych terminów. Nowe wakacyjne okoliczności bywają źródłem głębokich refleksji lub mniej przemyślanych, podjętych pod wpływem impulsów decyzji. Jeśli partnerzy przeżywali kryzys lub trudności w relacji ten czas może stanowić dla takiej pary szansę na uzdrowienie relacji bądź stać się przestrzenią podejmowania ryzykownych prób poprawienia swojego samopoczucia w relacjach z innymi.
Jak to się dzieje?
Podczas urlopu lub dni wolnych od codziennych rutynowych obowiązków z każdym dniem odczuwamy coraz mniejszą presję ze strony otoczenia. Nie będąc poddawani codziennej ocenie wyluzowujemy, stajemy się coraz bardziej otwarci i często pozwalamy sobie na więcej. Próbujemy nowych doświadczeń i kusimy się na to, na co nie pozwalaliśmy sobie będąc zaangażowani w odpowiedzialne zadania. A także uwikłani w szablonowość dnia. Jesteśmy bardziej spontaniczni, a poczucie anonimowości i oddalenia „od domu” może budzić w nas wzrost poczucia swobody. Nierzadko obniżenie krytycyzmu wobec zachowań i decyzji podejmowanych podczas krótkotrwałych wakacji. Relaks, regeneracja i większy spokój powodują nasze lepsze samopoczucie fizyczne i psychiczne. Odczuwamy szczęście i dostrzegamy atrakcyjność swojego zrelaksowanego ciała, które chętnie eksponujemy w letnim słońcu.
Wzrasta nasze poczucie wartości i samooceny przez co chętniej poszukujemy aprobaty ze strony innych i łatwiej nawiązujemy nowe, spontaniczne relacje.
Hormony szczęścia i naturalna radość powodują także, że emanujemy energię, która „przyciąga” podobnych ludzi. Z drugiej strony frustracja lub niezadowolenie spowodowane niespełnioną relacją z partnerem mogą wzbudzać pragnienie ucieczki od obecnego stanu lub doznania zupełnie nowych, niosących ekscytację emocji i wrażeń. Jeśli partnerzy nie odnajdują się w tym stanie zwolnionego tempa życia i mają poczucie, że tak naprawdę są sobie obcy w okolicznościach większej swobody w kreowaniu własnego związku – wówczas może pojawić się dyskomfort i poczucie frustracji wyrażane we wzajemnych pretensjach, oskarżeniach i żalu.
Podczas wakacji z większą uwagą dostrzegamy to, co dotychczas było lub jest dla nas niedostępne. Niekiedy ulegamy błędnemu wrażeniu, że radość i wolność, której doświadczamy w relacji z innymi jest elementem codzienności. Z uważnością dostrzegamy atrakcyjność innych osób płci przeciwnej. I również my sami często stajemy się atrakcyjni i obdarzeni uwagą ze strony innych ludzi.
Gdy nasza relacja wygląda inaczej niż byśmy chcieli
Jeśli w naszej relacji czuliśmy się niedocenieni, niezauważeni, nieważni lub nieatrakcyjni, z łatwością możemy ulec blichtrowi uwielbienia emanującymi ze słów i spojrzeń innych osób. Dzieje się tak zwłaszcza wówczas, gdy swoje poczucie wartości lub atrakcyjności uzależniamy wyłącznie od opinii innych ludzi (O poczuciu wartości pisałam w artykule „Jak odbudować poczucie wartości po rozstaniu?”).
Gdy doskwiera nam rutyna
Znudzeni lub zmęczeni codziennością możemy odczuwać chęć oddania się beztroskiej zabawie, przeżycia czegoś ekscytującego bez obaw o konsekwencje. Niekiedy zupełnym zaskoczeniem może być dla nas oddanie się uciechom towarzyszącym wakacyjnemu relaksowi. Gdyż zmęczony i znużony organizm zaczyna funkcjonować w innej, nowej rzeczywistości pozbawionej niemalże wszelkich ograniczeń. Czasami partner może nie planować przygodnych relacji, lecz ulec środkom psychoaktywnym, alkoholowi lub wpływowi i namowom znajomych lub otoczenia.
Nasze słabości
Powodów angażowania się w romans jest wiele. Takie doświadczenie jest dla nas przede wszystkim ważną informacją na temat naszego systemu wartości. Zasad, którymi się kierujemy w życiu i w relacji, na temat naszych słabości, a także jakości naszego związku. Uleganie wakacyjnym romansom może także wiele powiedzieć o naszych wewnętrznych niezaspokojonych potrzebach. Zbigniew Lew Starowicz – ekspert w dziedzinie seksuologii, psychoterapeuta i psychiatra wypowiadając się na temat wakacyjnych uniesień wysuwa konkretny wniosek. Częstymi powodami wdawania się w wakacyjne romanse są „potrzeba dowartościowania się czy sprawdzenia, odwet, zemsta, ciekawość albo wdzięczność”, a przede wszystkim „pożądanie”.
Wakacyjnym romansom sprzyja współczesny brak konwenansów i swoboda panująca w kontaktach towarzyskich podczas wakacji.
Kobiety dziś w naturalny sposób nawiązują relacje z mężczyznami, a pojęcie zdrady przybiera coraz bardziej mglistą i niewyraźną definicję. Elastyczność i liberalność poglądów partnerów także pozwala im stąpać po granicy ryzyka i narażać swój związek na konsekwencje wakacyjnego romansu. Bywa i tak, że oboje partnerzy decydują się i przyzwalają na flirt z innymi osobami łudząc się, że takie „niezobowiązujące” relacje na nowo rozbudzą w nich pożądanie. Uśpione pragnienia ożywiając ich związek. Zwykle jednak takie balansowanie nad przepaścią wymyka się spod kontroli. Przynajmniej jednej ze stron i doprowadza do strat emocjonalnych, utracie zaufania, a nawet do rozpadu długoletniego związku.
Należy także wziąć pod uwagę charakterystyczny sposób funkcjonowania mózgu każdego z partnerów. Oraz układ hormonalny, który może decydować o chęci nieustannego doświadczania czegoś ekscytującego lub przeciwnie – dążenia do stabilizacji i utrzymania poczucia bezpieczeństwa emocjonalnego. Osoby, które wdają się w romanse często reprezentują wysoką aktywność neuroprzekaźnika dopaminy, który odpowiada za wysoki poziom motywacji, impulsywność, entuzjazm, pozbawienie wielu zahamowani oraz angażowanie się w ryzykowne działania. Nieco więcej o działaniu naszego mózgu pisałam w artykule „Dlaczego odrzucenie tak bardzo boli? I jak sobie z tym bólem poradzić?”. Osoba, której mózg funkcjonuje pod wpływem wysokiego stężenia dopaminy w połączeniu z endorfinami może być odbierana jako bardzo beztroska, wesoła. Posługiwać się barwnym i oryginalnym językiem tworząc atmosferę beztroskiej przygody, euforii, szczęścia i namiętności. Takie osoby najlepiej czują się w relacji z osobą, które stają się towarzyszami ich przygód i podzielają radość doświadczania niebanalnych relacji.
Czy wakacyjny romans może okazać się czymś więcej?
Każda relacja – nawet ta wakacyjna – to osobliwe doświadczenie dwojga osób i zupełnie indywidualna historia. Romans pomiędzy dwojgiem zafascynowanych sobie ludzi może oznaczać silną relację intelektualną, seksualną albo być głosem osamotnionego serca w poszukiwaniu bliskości. Letnia przygoda bywa chwilową odskocznią i epizodem, o którym szybko się zapomina powracając do codziennych obowiązków po urlopie. Może być także nieprzemyślanym zaangażowaniem się w relację niosącym poczucie winy, straty, ogromny ból dla zdradzonego partnera czy rodziny. Niekiedy wakacyjna relacja okazuje się przypadkowym spotkaniem bliskich sobie pod wieloma względami dusz i przeradza się w trwały związek.
To, czy wakacyjna relacja przerodzi się w trwały związek zależy od wielu czynników.
Jako, że para poznała się w okolicznościach innych, niż zwyczajna, pełna obowiązków codzienność – taka relacja często przechodzi próbę po powrocie „do rzeczywistości”. Ponadto niekiedy poznanych siebie partnerów dzieli spora odległość. Utrzymanie i pielęgnowanie takiej relacji bywa wyzwaniem i wymaga ogromnego zaangażowania. Czas pokazuje także, czy znajomość z upływem kolejnych tygodni nie wyblaknie z chwilą opadnięcia hormonalnych uniesień i pożądania, które często towarzyszy pierwszym dniom emocjonalnych relacji.
Jeśli to jeden z partnerów odchodzi do osoby poznanej na urlopie najprawdopodobniej w domu po powrocie będzie rozgrywać się tragedia rodzinna. Sprawa o rozwód i rozpad dotychczasowego związku, co wiąże się z silnymi bardzo trudnymi emocjami, któremu często towarzyszy wewnętrzny konflikt. W tym wypadku nowa relacja okazuje się w głównej mierze źródłem poważnych konsekwencji dla wielu osób. Podejmowania trudnych wyborów i decyzji, bolesnych doświadczeń i zmagania się z poczuciem winy. Bywa jednak również tak, że wakacyjny romans staje się powodem podjęcia istotnych decyzji dotyczących związku, który od lat doświadczał kryzysu. A partnerzy zmagali się wewnętrznymi dylematami.
Więcej pozwów rozwodowych po wakacjach…
Statystyki pokazują, iż po wakacjach i w styczniu pojawia się znacznie więcej pozwów rozwodowych, niż w innych okresach. Prawnicy twierdzą, iż czas wakacji jest często chwilą podejmowania decyzji ważących o przyszłości lub zakończeniu małżeństwa. Mając to na uwadze warto tym bardziej pomyśleć o konsekwencjach wakacyjnych przygód.
Konsekwencje wakacyjnej przygody
Często czas wakacyjny pokazuje rzeczywistość pomiędzy partnerami. Należy pamiętać, iż każda para ustala własne zasady w relacji. I niektóre zachowania, choć ryzykowne, nie muszą stanowić przekroczenia ustalonych zasad w związku. Jednak granica pomiędzy tym, co dobre dla związku, a co może nieść negatywne konsekwencje w emocjonalnych uniesieniach bywa niezauważalna. Zwłaszcza, że często jest wynikiem uległości chwili, bez zastanawiania się nad konsekwencjami swoich decyzji lub czynów.
Biorąc pod uwagę okoliczności sprzyjające wakacyjnym romansom nie ulga wątpliwości, że to, co stanowi zagrożenie dla związku może być także szansą do wzmocnienia relacji z partnerem. Ugruntowania wartości i zasad pomiędzy dwojgiem kochających się ludzi. Czas relaksu i swobody może bowiem spowodować, że partnerzy wykorzystają przestrzeń do budowania porozumienia i komunikacji. Odkrywania siebie na nowo lub nowych niecodziennych sytuacjach. Niekiedy zainteresowanie osób płci przeciwnej budzi u dotychczasowego partnera „zdrową” zazdrość i chęć podjęcia walki o związek.
Świadoma zdrada
Bywa i tak, że to partner, który dostrzega u siebie zaangażowanie inną osobą i realne zagrożenie, iż byłby w stanie zdradzić ukochaną lub ukochanego, podejmuje świadome działania, aby ratować osłabioną więź z partnerem i uratować związek. Czasami dzięki dostrzeżeniu, że nasz partner jest osobą atrakcyjną w oczach innych pomaga drugiej stronie odświeżyć obraz ukochanej lub ukochanego i pozbyć się dotychczasowych ograniczeń w okazywaniu swoich emocji, wdzięczności i docenienia.
Każdy romans wiąże się z ryzykiem emocjonalnym, a także zagrożeniami fizycznymi i zdrowotnymi.
Nowo poznana osoba zwykle nie ujawnia swojej przeszłości i niewiele wiemy o jej stanie zdrowia. Silne stany emocjonalne towarzyszące znajomości zamykają oczy na zagrożenia wynikające z chorób przenoszonych drogą płciową czy zajście w nieplanowaną ciążę.
Bez względu na to, czy wakacyjny romans jest tylko przygodą, zdradą intelektualną, emocjonalną czy fizyczną – oprócz ekscytujących wspomnień zwykle pozostawia po sobie trwały ślad i wpływa na dalsze życie. Zarówno partnera, która doświadcza romansu, jak i bliskich jej osób. To, jakie oczekiwania wobec nowej relacji mieli oboje wobec siebie, w dużej mierze decyduje o tym w jaki sposób zakończy się lub rozwinie nowa znajomość.
Należy również wziąć pod uwag fakt, iż jedna ze stron wakacyjnego romansu może myśleć poważnie o relacji. A dla drugiej mogła to być wyłącznie romantyczna i ekscytująca przygoda. Wówczas taka znajomość staje się przyczyną „złamanego serca” (Zapraszam do lektury artykułu „Odbudować siebie na nowo po rozstaniu”). Jeśli oboje decydowali się na doświadczenie ekscytującej znajomości, często pozostają wspomnienia i ważne refleksje, a zakończeniu urlopu nie towarzyszą trudne emocje i żal do żadnej ze stron. W większości przypadków jednak zdrada lub nowa znajomość jest doświadczeniem bardzo bolesnym i niesie daleko idące konsekwencje dla relacji.
Usprawiedliwienia przed samym sobą
Tłumaczenia i usprawiedliwianie się przed samym sobą niewiele pomogą gdy trzeba ponieść konsekwencje odbijające się na partnerze, dzieciach czy przyszłości swojej i bliskich. Często dopiero po opadnięciu emocjonalnych uniesień dociera do głowy głos rozsądku i uświadamia skutki wakacyjnej przygody.
Rozsądek przede wszystkim
Pakując walizki na wakacje należy przede wszystkim pamiętać o zabraniu ze sobą rozsądku. Oprócz chęci wyluzowania, zabawienia się i całkowitego odprężenia z dala od codzienności, nadal mogą nam być bliskie wartości, dzięki którym zbudowaliśmy nasz związek. Wakacje to szczególny czas dla relacji i można sprawić, aby stał się przestrzenią do wzmocnienia związku. Przestrzeń jest niezbędna do kreowania. A nie ma kreacji bez przestrzeni w relacji.
27 thoughts to “Wakacyjny romans”
Jeśli traktujemy romans wakacyjny z taką lekkością jak same wakacje to nic, poza zdrowiem jeśli nie pilnujemy odpowiednich zabezpieczeń, nam nie grozi. Gorzej, jeśli w każdym partnerze widzimy potencjalnego kandydata na tego stałego.
Przeraża mnie to jak łatwo niektórym przychodzą skoki w bok i romanse, z których konsekwencjami muszą się potem mierzyć.
Świetny wpis! i myślę, że bardzo na czasie, a raczej ponadczasowy. Od zawsze jest to “gorący temat wakacyjny” 🙂 pozdrawiam 🙂
Ja na wakacje wyjeżdżam z mężem i dziećmi, więc raczej trudno by mi było romansować na boku:D
Nje wyobrażam sobie skoku w bok. Wierność przede wszystkim
Bardzo na czasie, ale dla osób nieustabilizowanych. .. Ja z mężem romansuję w wakacje. I to dosłownie, robimy sobie różne zaskoczenia i niespodzianki, a przede wszystkim nie zapominamy o randkach i czułych gestach.
Bardzo ciekawy wpis. Myślę że jeśli związek zbudowany jest na solidnym fundamencie to żaden z partnerów nie myśli na wakacjach o romansie, a wręcz przeciwnie, jest to świetny czas dla wzmocnienia relacji w związku 😉
Bardzo rzeczowy artykuł, szczególnie zaciekawiła mnie ta informacja o osobach z wysoką aktywnością dopaminy.
Sama natomiast nie poznałam nigdy nikogo atrakcyjnego w czasie wakacji, nawet gdy byłam singielką i może nawet wówczas tego poszukiwałam. A obecnie nie wyobrażam sobie, jak można oddać się wakacyjnym romansom, będąc w związku. Ale cóż, teraz chociaż zrozumiałam schematy myślenia i reagowania takich ludzi 😉
Wakacje sprzyjają szaleństwu zarówno w związku jak i w nowych uczuciach i takim skokiem w bok. Ja uwielbiam spędzać czas z moim mężem i na wakacjach mamy dla siebie więcej czasu, czułości, radości. Oby jak najdłużej 🙂
Myśle ze to efekt nieudanych relacji. Spotykam wiele par, które ze sobą nie rozmawiają na bieżąco, nie mówią sobie co ich boli, jakie maja potrzeby. Problemy się nawarstwiają latami…a w końcu związek to dużo siły i pracy. Skok w bok nic nie zmieni, każda kolejna relacja będzie podobna jeśli nie nauczymy się pracować nad sobą i związkiem…
Te wakacyjne romanse mogą być tylko przelotną znajomością, a może z nich coś wyniknąć większego, nawet na całe życie. Bo życie jest nieprzewidywalne. I dobrze, że tak jest. A jeśli chodzi o kwestię moralności itp. to już każdy odpowiada sam za siebie i nie mnie w to wnikać. 🙂
Nie wyobrażam sobie mieć wakacyjny romans czy to jestem w związku czy też w nim nie jestem. Jeśli wpuszczam kogoś do mojego życia to nie na chwile
W stałym związku, zwłaszcza w małżeństwie dużo zależy od tego, gdzie jedziemy na te wakacje. Często wygląda to tak, że odwiedzamy rodzinę. Wtedy trudno mówić o braku presji 😉 Chyba dopiero w przyszłym roku wybierzemy się na takie prawdziwe-prawdziwe wakacje.
Niestety u nas wygląda to podobnie, ale są plusy bo rodzina pozwala odpocząć od własnych pociech i mamy te parę godzin tylko dla siebie w ciągu dnia 🙂
Wakacje to faktycznie czas pełen pokus. Wydawałoby się, że właśnie wtedy związki kwitną najbardziej. W końcu tyle jest okazji do spędzania czasu w ciekawy sposób. No ale to często rodzi właśnie frustrację… Poza tym zaczynamy mieć pretensje do swojego partnera, że nie uprawia sportu, nie zabiera na wycieczki i wraca zmęczony po pracy zamiast tryskać energią. A wtedy łatwo jest znaleźć w otoczeniu kogoś, kto wyda się bardziej atrakcyjny.
Jestem strasznie ostrożna w relacjach;) nie szukam przygody na wakacjach i raczej takie relacje nie wróżą niczego dobrego;) ale domyślam się że nie wszyscy tak myślą:))
Bardzo dobrze to nazwałaś: “balansowanie nad przepaścią”. Podziwiamy widoki górskie, przepaści, góry.. Z bliska i z daleka. Robimy fotki. A jednak kto chce dojść na szczyt, lub ze szczytu, do schroniska raczej powinien trzymać się szlaku. Przestrzegać zaleceń co do ubioru i pogody. Trzymać się szlaku. Trzymać się zasad. Nie wyrzucasz butów na szlaku, bo but cię uwiera. Nie skręcasz ze szlaku, bo jest niewygodny i stromy, lub błotnisty i nie spełnia oczekiwań co do wspaniałego spaceru wśród gór i dolinek. Czy nie możesz zboczyć? Owszem. W sumie masz wybór. Na drugiej szali jest “balansowanie nad przepaścią” lub conajmniej skręcenie kostki, zgubienie się w lesie.
A może wakacyjny romans z mężem? Urlop to dobry czas na zadbanie o tę relację.
Nigdy nie miałam takich rozmyślań, ani wakacyjnego romansu. Wydaje mi się, że owszem, być może w trakcie urlopu łatwiej o okazję i niezamierzony flirt, ale jeśli ktoś chce wydać się w romans to okazję znajdzie wszędzie.
Ostatnio mogłam obserwować taką sytuację w jednej rodzinie z mojego otoczenia. Zdradzany cierpiał i dzieci też. Natomiast zdradzający ułożył sobie życie na nowo. To było po wakacyjnym romansie.
Jeśli ma się kochającego partnera, to nie myśli się o skoku w bok.
Przerażająca jest dla mnie łatwość romansu w chwili, kiedy człowiek jest w związku. Czym innym jest flirt, kiedy obydwoje są wolni. Dla mnie romansowanie na boku to nic innego jak zdrada.
Nie wyobrażam sobie wakacyjnego romansu, ale wiem, że ludzie lubią pozwolić sobie na chwilę zapomnienia.
Na wakacjach nawet relacje z obsługa hotelową mogą stać sie bliższe. Trzeba być czujnym, ale jeśli ktoś otwarty jest na wakacyjny romans, to czemu nie ???? Przynajmniej wspomnienia pozostaną.
Wakacyjne romanse były, są i będą, ale myślę, że nie dla wszystkich. Przestrzeń w związku jest wazna, ale ma swoje granice.
Nie romanse mi w głowie, chyba że z mężem. Wiele osób daje sobie wolną rękę na wakacje i nie rozumiem takiego postępowania
Przeraża mnie to