Usłyszenie bolesnych słów zawartych w tytule tego artykułu może być równie trudne, jak tkwienie przez lata w związku, w którym już dawno zamarła chęć rozmowy, dialogu i słuchania swoich potrzeb.
Pomocna i ważna rozmowa
Łudzimy się niekiedy, że rozmowa służy nam głównie wymianie informacji, co z kolei ma pomóc nam w skuteczniejszym działaniu. Rozmawiamy ponieważ pragniemy wzbogacać swój światopogląd, wyrażać go oraz okazywać w sposób werbalny myśli i uczucia. Dlaczego zatem niekiedy rozmawiamy „o niczym” i toczymy dialog nawet wtedy, kiedy nie potrzebujemy uzyskać żadnych konkretnych informacji? Otóż rozmowa jest nam potrzebna do nawiązywania i podtrzymywania relacji, zawiązywania lub pogłębiania więzi z drugim człowiekiem. Stąd rozmowy, w których nie pojawia się zbyt wiele słów lub opierające się na pozornie błahych: „jak się masz?”, „co u Ciebie słychać?” mogą być bardzo ważnym komunikatem wpływającym na nasze samopoczucie i poczucie własnej wartości. Zauważenie obecności drugiej osoby poprzez znaczący gest lub uśmiech, czy nawet pozostawanie w kontakcie to również komunikacja, która ma ogromne znaczenie dla budowania jakości naszych relacji. Bolesne słowa usłyszane po latach bycia razem stojąc na rozdrożu dróg: „nie mamy już sobie nic więcej do powiedzenia” mogą przeszywająco odzwierciedlać rzeczywisty zanik komunikacji pomiędzy partnerami: przestają rozmawiać, liczyć się ze sobą, stają się obojętni, nie zauważają się, nie znajdują obszarów do rozmowy. Co więcej – nie tylko przestajemy mówić, ale przestajemy również słuchać.
Słuchasz czy słyszysz?
Tymczasem możliwość bycia wysłuchanym przez kogoś bliskiego ma w sobie silny charakter terapeutyczny. Prawdziwe słuchanie słów i wszystkiego, co partner mówi ich nie używając to możliwość stworzenia osobliwej, intymnej więzi i atmosfery bliskości sprzyjającej rzeczywistemu porozumieniu. Kiedy czujemy się słuchani, czujemy się ważni dla drugiej osoby. Tymczasem coraz rzadziej pragniemy słuchać czegokolwiek innego poza naszymi własnymi myślami. Zdanie drugiej osoby, zwłaszcza odmienne lub takie, które wywołuje w nas dyskomfort lub jest niewygodne dla naszego wnętrza wprowadza w nasze życie dysonans i zaburza dotychczasowy stan „równowagi”. W jakiś sposób zmusza nas do tego, abyśmy się odnieśli do tej zmiany, do czyichś słów, poglądów, emocji. Jeśli w naszym życiu dotychczasowe wzorce – niekoniecznie dobrze wpływające na nasze relacje – wywierają silny wpływ na nasze reakcje to łatwo reagujemy negowaniem, oceną, krytyką, pospieszną radą lub porównywaniem. Kiedy bronimy się przed trudnymi rozmowami bardzo często działają schematy, które znamy bo najmniej angażują nas w proces myślenia i przyjęcia punktu widzenia drugiej osoby.
Jak poprawić komunikację w związku?
Uważne słuchanie może okazać się ogromnym wyzwaniem, gdyż wymaga otwarcia się na drugiego człowieka i odsłonięcia przed nim części siebie samego. Istnieje jednak wiele sposobów na to, aby naszą komunikację z partnerem i innymi bliskimi osobami uczynić wartościowym doświadczeniem, które buduje nas samych i wzmacnia nasz związek.
Jednym z ciekawych ćwiczeń spędzenie ze sobą jednego dnia bez słów, porozumiewając się wyłącznie niewerbalnie. Obserwując swoją mimikę, ruchy ciała, starając się odczytać intencje i emocje możemy dowiedzieć się o drugiej osobie więcej, niż podczas płytkiej i mało wartościowej rozmowy. Takie ćwiczenie stosowane podczas terapii małżeńskiej bywa swoistym catharsis dla związku – daje szansę na zupełnie inne i nowe spojrzenie na relację, na partnera i na swoją rolę w związku. Istnieje mnóstwo innych ciekawych metod odbudowywania dialogu między partnerami. Niekiedy warto, aby pomogła w tym bezstronna i godna zaufania osoba, mająca obiektywne spojrzenie na Waszą relację.
Jednym ze sposobów na rozwijanie się w obszarach wzajemnej komunikacji jest coaching indywidualny, coaching dla par lub psychoterapia. Pozwala ona na osiąganie bezpiecznego i prawdziwego porozumienia i zrozumienia drugiego człowieka w zgodzie z sobą samym.